Strach
opanował moje ciało . Dreszcze , zimny pot i niekontrolowany płacz , to było
jedyne na co było mnie teraz stać. Zawinięta w mały kłębek w rogu swego pokoju
leżałam cicho pochlipując , cholernie żałowałam że pozwoliłam wrócić Miley do
domu. Kroki było słychać coraz wyraźniej , najprawdopodobniej ten osobnik jest
już na piętrze i podąża do mojego pokoju , kroki ucichły co mimowolnie
oddziałało na mój organizm jeszcze gorzej , mój płacz było słychać
prawdopodobnie w całym domu . Klamka od drzwi pociągnęła się w dół , by zaraz one
się lekko uchyliły i w ich cieniu było można dostrzec postać. Był to mężczyzna
, na pewno. Postać zaczęła się zbliżać w moją stronę by móc mnie znaleźć :
-Rosalio ?
– rozpoznawałam skądś ten głos , chłopak przesunął się w głąb pokoju bym mogła
dostrzec bardziej jego osobę.
-Liam ? –
odwrócił się w moja stronę by potwierdzić moje przepuszczenia – Liam !
Szybko
podbiegłam do chłopaka by rzucić mu się w ramiona. Jego silne ręce oplotły mnie
w tali i lekko przyciągnęły do siebie by uściślić objecie.
-Jezu , Ros
ale mnie wystraszyłaś – odsuną mnie od siebie by spojrzeć mi w oczy – Co się
stało moja mała kuzyneczko ? – Ten jego śliczny , pełny miłości i zaufania
uśmiech którym mnie obdarował zabierał dech w piersiach
-Wystraszałeś
mnie też Liaś – popatrzyłam na niego piorunującym wzorkiem , by wiedział żeby
tak więcej nie robić. – Choć do salonu – pociągnęłam go za rękę by pójść w
wyżej wymienione miejsce. Liam to mój kuzyn od strony taty , jest on ode mnie o
2 lata straszy . Mieszka on w Londynie ponieważ jest piosenkarzem Oh moja gwiazdka , mam z nim bardzo dobry kontakt , zanim wyjechał na studia całe dnie
spędzałam z nim.
-Ros nie
mam dla ciebie zbyt dobrej wiadomości , no więc Damon przyleciał do Londynu , i
chyba chce cię odwiedzić. – dla mnie świat staną w jednym miejscu , wspomnienia
z tej nocy której nigdy nie chcę rozpamiętywać wróciły. Niepokój ogarną całe
moje ciało oraz umysł , puls wzrósł , serce łomotało mi jak nigdy wcześniej.
Mój koszmar z przed dwóch lat wraca , a tym koszmarem jest Damon. Nie byłam na
to gotowa , to co on mi zrobił jest niewybaczalne . Spotkanie z nim to ostatnia
rzecz o której myślałam.
- Ale nie
martw się, obiecuję że cię jakoś obronię , nawet jeśli będziesz musiała ze mną
wyjechać obronię cię.
- Nie Liam!
Ja nie chcę wyjeżdżać , nie chcę znów zaczynać wszystkiego od początku nie…-
głos mi się załamał , słone łzy wymalowały własną dróżkę po moich policzkach ,
nie próbowałam ich zatrzymać choć one pokazywały że nie jestem silną osobą i
się poddaje , poddałam się , dwa lata temu. Raptownie dzwonek do drzwi
zadzwonił , Liam chciał pójść otworzyć lecz ja zatrzymałam go gestem ręki i
powiedziałam że sama pójdę. Nawet nie myśląc otworzyłam drzwi nie sprawdzając
kto przyszedł. Otworzyłam drzwi a za nich wyłonił się zatroskany Zayn, spojrzał
na mnie , błądząc wzrokiem po całym moim ciele
- Ros nic
ci się nie stało ? – potrząsnęłam lekko głową i
wpadłam mu w ramiona. Potrzebowałam teraz schronienia , potrzebowałam
czuć się bezpieczna , a przy nim właśnie taka się czuje. – Rosalie co się
stało? Proszę powiedź mi czemu płaczesz. ? – mulat złapał mnie za rękę i
kierował się w stronę salonu. Zdziwił się gdy zobaczył w salonie Liama .
- O hej ,
jestem Liam , kuzyn Ros – Payne wyciągną rękę w stronę mojego towarzysza
- Cześć ,
Zayn – chwycił ją mocno. Nigdy nie zrozumiem tych nawyków mężczyzn.
- Mała to
ja już będę leciał do hotelu, zastanów się nad tym co ci zaproponowałam, wiesz
że to wszystko dla twojego dobra.
- Dobrze
Liam , zastanowię się. Miłej nocy – musiałam się nad tym zastanowić, tylko pod
opieką ochroniarzy Liam'a będę bezpieczna. Zayn usiadł na kanapie , prowadząc
mnie za sobą , usadowił się tak byśmy byli twarzami do siebie
- Ros
powiesz mi o co chodzi , czemu jak przyszedłem płakałaś – chwycił moją rękę w
geście pocieszenia , pocierając przy tym lekko moje knykcie.
- Ja…ja –
nie mogłam wydusić z siebie słowa , nie mogłam czy raczej nie chciałam ?
- Rosalio ,
zaufaj mi . A spróbuje ci jakoś pomóc
- Gdy
miałam niecałe 17 lat zostałam zgwałcona – Zayn milczał przez dobre kilka
sekund. Czy ufam jemu na tyle by powiedzieć mu o moim największym sekrecie ?
- Dlaczego
mi nie powiedziałaś wcześniej ? – czy on jest na mnie zły ?
- Nie znamy
się zbyt dobrze Zayn . Przecież nie opowiadam o tym wszystkim nowo poznanym
ludziom – zaczęłam bawi się swoimi palcami , które akurat teraz stały się interesującym
obiektem moich obserwacji.
- Rosalio ,
kto ci to zrobił – nie musiałeś o to pytać , obyło by się bez tego.
-Kolega z
młodości , był bliskim przyjacielem Liama .
-Zabije go
! Zajebie skurwysyna gołymi rękami , jeśli go tylko zobaczę !
Super, naprawde fajnie ci idzie ;) Wydarzenia wiążą się ze sobą, wszystko jest synchretyczne i ma sens :) Będę wpadać od czasu do czasu z nadzieją, że będzie kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńMizy czasie zaprasza też do siebie, fanfiction o Niall'u pod tytułem " Need You Now " http://need-you-now-fanfiction.blogspot.com/
BOSKI *___* !
OdpowiedzUsuńLiam w akcji xD
OdpowiedzUsuń