poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 05

Strach opanował moje ciało . Dreszcze , zimny pot i niekontrolowany płacz , to było jedyne na co było mnie teraz stać. Zawinięta w mały kłębek w rogu swego pokoju leżałam cicho pochlipując , cholernie żałowałam że pozwoliłam wrócić Miley do domu. Kroki było słychać coraz wyraźniej , najprawdopodobniej ten osobnik jest już na piętrze i podąża do mojego pokoju , kroki ucichły co mimowolnie oddziałało na mój organizm jeszcze gorzej , mój płacz było słychać prawdopodobnie w całym domu . Klamka od drzwi pociągnęła się w dół , by zaraz one się lekko uchyliły i w ich cieniu było można dostrzec postać. Był to mężczyzna , na pewno. Postać zaczęła się zbliżać w moją stronę by móc mnie znaleźć :
-Rosalio ? – rozpoznawałam skądś ten głos , chłopak przesunął się w głąb pokoju bym mogła dostrzec bardziej jego osobę.
-Liam ? – odwrócił się w moja stronę by potwierdzić moje przepuszczenia – Liam !
Szybko podbiegłam do chłopaka by rzucić mu się w ramiona. Jego silne ręce oplotły mnie w tali i lekko przyciągnęły do siebie by uściślić objecie.
-Jezu , Ros ale mnie wystraszyłaś – odsuną mnie od siebie by spojrzeć mi w oczy – Co się stało moja mała kuzyneczko ? – Ten jego śliczny , pełny miłości i zaufania uśmiech którym mnie obdarował zabierał dech w piersiach
-Wystraszałeś mnie też Liaś – popatrzyłam na niego piorunującym wzorkiem , by wiedział żeby tak więcej nie robić. – Choć do salonu – pociągnęłam go za rękę by pójść w wyżej wymienione miejsce. Liam to mój kuzyn od strony taty , jest on ode mnie o 2 lata straszy . Mieszka on w Londynie ponieważ jest piosenkarzem Oh moja gwiazdka , mam z nim bardzo dobry kontakt , zanim wyjechał na studia całe dnie spędzałam z nim.
-Ros nie mam dla ciebie zbyt dobrej wiadomości , no więc Damon przyleciał do Londynu , i chyba chce cię odwiedzić. – dla mnie świat staną w jednym miejscu , wspomnienia z tej nocy której nigdy nie chcę rozpamiętywać wróciły. Niepokój ogarną całe moje ciało oraz umysł , puls wzrósł , serce łomotało mi jak nigdy wcześniej. Mój koszmar z przed dwóch lat wraca , a tym koszmarem jest Damon. Nie byłam na to gotowa , to co on mi zrobił jest niewybaczalne . Spotkanie z nim to ostatnia rzecz o której myślałam.
- Ale nie martw się, obiecuję że cię jakoś obronię , nawet jeśli będziesz musiała ze mną wyjechać obronię cię.
- Nie Liam! Ja nie chcę wyjeżdżać , nie chcę znów zaczynać wszystkiego od początku nie…- głos mi się załamał , słone łzy wymalowały własną dróżkę po moich policzkach , nie próbowałam ich zatrzymać choć one pokazywały że nie jestem silną osobą i się poddaje , poddałam się , dwa lata temu. Raptownie dzwonek do drzwi zadzwonił , Liam chciał pójść otworzyć lecz ja zatrzymałam go gestem ręki i powiedziałam że sama pójdę. Nawet nie myśląc otworzyłam drzwi nie sprawdzając kto przyszedł. Otworzyłam drzwi a za nich wyłonił się zatroskany Zayn, spojrzał na mnie , błądząc wzrokiem po całym moim ciele
- Ros nic ci się nie stało ? – potrząsnęłam lekko głową i  wpadłam mu w ramiona. Potrzebowałam teraz schronienia , potrzebowałam czuć się bezpieczna , a przy nim właśnie taka się czuje. – Rosalie co się stało? Proszę powiedź mi czemu płaczesz. ? – mulat złapał mnie za rękę i kierował się w stronę salonu. Zdziwił się gdy zobaczył w salonie Liama .
- O hej , jestem Liam , kuzyn Ros – Payne wyciągną rękę w stronę mojego towarzysza
- Cześć , Zayn – chwycił ją mocno. Nigdy nie zrozumiem tych nawyków mężczyzn.
- Mała to ja już będę leciał do hotelu, zastanów się nad tym co ci zaproponowałam, wiesz że to wszystko dla twojego dobra.
- Dobrze Liam , zastanowię się. Miłej nocy – musiałam się nad tym zastanowić, tylko pod opieką ochroniarzy Liam'a będę bezpieczna. Zayn usiadł na kanapie , prowadząc mnie za sobą , usadowił się tak byśmy byli twarzami do siebie
- Ros powiesz mi o co chodzi , czemu jak przyszedłem płakałaś – chwycił moją rękę w geście pocieszenia , pocierając przy tym lekko moje knykcie.
- Ja…ja – nie mogłam wydusić z siebie słowa , nie mogłam czy raczej nie chciałam ?
- Rosalio , zaufaj mi . A spróbuje ci jakoś pomóc
- Gdy miałam niecałe 17 lat zostałam zgwałcona – Zayn milczał przez dobre kilka sekund. Czy ufam jemu na tyle by powiedzieć mu o moim największym sekrecie ?
- Dlaczego mi nie powiedziałaś wcześniej ? – czy on jest na mnie zły ?
- Nie znamy się zbyt dobrze Zayn . Przecież nie opowiadam o tym wszystkim nowo poznanym ludziom – zaczęłam bawi się swoimi palcami , które akurat teraz stały się interesującym obiektem moich obserwacji.
- Rosalio , kto ci to zrobił – nie musiałeś o to pytać , obyło by się bez tego.
-Kolega z młodości , był bliskim przyjacielem Liama .

-Zabije go ! Zajebie skurwysyna gołymi rękami , jeśli go tylko zobaczę ! 

3 komentarze:

  1. Super, naprawde fajnie ci idzie ;) Wydarzenia wiążą się ze sobą, wszystko jest synchretyczne i ma sens :) Będę wpadać od czasu do czasu z nadzieją, że będzie kolejny rozdział ;)
    Mizy czasie zaprasza też do siebie, fanfiction o Niall'u pod tytułem " Need You Now " http://need-you-now-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy