-Dobry
wieczór
- Dobry
wieczór ? – odpowiedziałam zdziwiona . Co policja robi u mnie przed domem o tak
późnej porze ?
-Zna pani
tego chłopaka ? – funkcjonariusz wskazał palcem za swoje plecy , lekko
zerknęłam za nie by sprawdzić o kim
mowa. Zayn ? Co on do cholery zrobił ? Czy on jest pijany ? Uśmiechną się
głupkowato do mnie i lekko pomachał ręką w celu przywitania się. Wróciłam
wzrokiem do policjanta
-Tak znam ,
a co się stało ?
-Pan Malik
wdał się pod wpływem alkoholu w bójkę w klubie nie daleko i poprosił byśmy go
tu przywieźli , zaopiekuje się nim pani ? – wyszczerzyłam swoje oczy do granic
możliwości i pokiwałam niepewnie głową. Zayn podszedł do mnie , chwycił mnie za rękę podziękował
policjantom po czym wszedł do środka mojego domu . Po zamknięciu drzwi ,
powędrowałam do kuchni lecz ktoś mi przeszkodził . Popchną mnie lekko na ścianę
w kuchni i podszedł do mnie , swoje ręce umieścił po obu stronach mojego
tułowiu co umożliwiało mi jakiekolwiek ruchy . Jego twarz nie wyrażała żadnych
emocji , była kamienna – nijaka.
-Przepraszam
piękna, nie chciałem by tak wyszło – powiedział patrząc mi głęboko w oczy ,
jedyne na co było mnie w danym momencie stać to wymuszony uśmiech , co raczej
wyglądało jak grymas . Szczerze mówiąc , jest on tak seksowy że przy nim każda
normalna dziewczyna zapominała języka , włączając w to mnie. Pomimo tego że on
jest naprawdę agresywny to coś w głębi jego oczu mówi mi że mogę mu zaufać , że
on mnie nigdy nie skrzywdzi i nie pozwoli by ktokolwiek inny mnie skrzywdził.
Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać na niebezpieczna odległość , już
zamykałam oczy by oddać się jeszcze bardziej przyjemności , lecz z trasu ocknął
mnie dźwięk zatrzaskujących się drzwi . Mulat szybko się ode mnie odsunął i
złapał za dłoń prowadząc nas w stronę salonu gdzie o dziwo stała Miley. No tak
! Na śmierć zapomniałam ze poprosiłam ją by u mnie nocowała . Moja twarz
wyrażała zdziwienie , Mi jednak się nie krępowała i od razu się odezwała.
-Widzę że
już znalazłaś sobie towarzystwo , już chyba nie potrzebujesz mojej pomocy
nieprawdaż ? – uśmiechnęła się chytrze – Jestem Miley – odezwała się w stronę
Zayn’a na co ten lekko się uśmiechną.
- Zayn ,
miło mi cię poznać Miley – jego uśmiech ani na monet nie zszedł z twarzy ,
kątem oka spojrzał na mnie – właściwie to ja już wychodzę , Rosalio mogła byś
mnie odprowadzić do drzwi ?
-
Oczywiście – Mulat pociągną mnie w stronę wyjścia , otworzył drzwi i popatrzył
na mnie
- Mam
nadzieje że dokończymy jakoś niedługo to co zaczęliśmy – kącik jego ust uniósł
się lekko ku górze. – Dobranoc Ros – schylił się i musną mnie w czoło. Serio ?
Czoło ? UHG ! Pocałuj mnie chłopie ! Jednak ten zaczął się oddalać w tylko
sobie znanym kierunku , weszłam z powrotem
do domu lecz przy drzwiach spotkałam Miley która była cholernie ciekawe
. Spokojnie opowiedziałam jej całą
rozmowę , ona jak zaczęła fantazjować o
mojej i Zayn’a wspólnej przyszłości , tak jak zawsze Miley miała bardzo mocną
rozwiniętą wyobraźnie i fantazjowała tak o każdym moim chłopaku. Ale przecież
Malik nie jest moim chłopakiem , raczej. Przecież żeby być w związku trzeba
najpierw spytać , a on tego nie zrobił więc definitywnie nie jesteśmy razem.
Chociaż chciała bym . Sposób w jaki on na mnie patrzy , jak zatracam się w jego
oczach , dotyku , zapachu , STOP ! Nie myśl tak o nim , przecież on jest
niebezpieczny , agresywny , nieprzewidywalny , szaleńczo przystojny ,
pociągający , troskliwy ! Ros przestań . Przez niego nie mogłam zasnąć , ciągle
myślałam o nim. Jakbym była jakąś głupią nastolatką która zauroczyła się w
chłopaku z roku wyżej. Mało myśląc chwyciłam komórkę i zatelefonowałam do
Zayn’a , po trzech sygnałach odezwał się ten podniecający , ochrypły głos
- Rosalio ?
Coś się stało ?
- Nie, po
prostu nie mogę zasnąć . – powiedziałam lekko się rumieniąc , dobrze że tego
nie widzi.
- Oh ..
wystraszyłaś mnie . Powinnaś już dawno spać jest hmm… trzecia w nocy .
- Nie mogę
zasnąć przez ciebie , ciągle o tobie myślę Zayn . – co ja najlepszego powiedziałam ? Jaka ze
mnie kretynka.
- Ja o
tobie też nie mogę przestać myśleć piękna , taka krucha , mała istotka
zamieszkała na stale w mojej głowie.
- Oh , to
miłe – nie wiedziałam co mam powiedzieć , ręce zaczeły mi się pocić. Nagle
usłyszałam dźwięk upadającego klucza w kuchni , potem słyszałam kroki
podążające w stronę mojej sypialni , szybko wyskoczyłam z łóżka i za kluczyłam
swoje drzwi , szybkim krokiem podążyłam na drugą stronę pokoju i zwinęłam się w
mały kłębek .
- Rosalio ?
wszystko w porządku ? Słyszysz mnie ? – w jego głosie było słychać desperacje ,
płakałam .
- Zayn ,
ktoś tu jest