wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 10

-Słucham? – spytałam zdezorientowana. Narzeczonym? Dziewczyno kpisz sobie ze mnie kurwa ? Wraz ze swoją przyjaciółką wybuchły gromkim śmiechem.
-Tak narzeczonym , jakiś problem laleczko? – jej fałszywy uśmiech przeprowadzał mnie o dreszcze . To wcale nie jest śmieszne , co jest do cholery grane?!
-Wie..- nawet nie zaczęłam dobrze zdania, a pomiędzy nami pojawił Zayn
-Ros? Diana? – patrzył na nas jakbyśmy były duchami , cały pobladł – wszystko dobrze?
-Skarbie, co to za dziewczyna? – Diana przytuliła się do mulata wskazując ręką na mnie.
-No właśnie misiaczku – powiedziałam z ironią i fałszywie się uśmiechnęłam od ucha do ucha. Szybkim krokiem z kierowałam się w stroną wyjścia. Słyszałam za sobą głos Malika ale nie zamierzałam się zatrzymać. Moim celem był jego dom, planowałam zabrać od niego swoje rzeczy wezwać taksówkę i pojechać do domu. Zdenerwowana weszłam do jego mieszkania i zatrzasnęłam za sobą drzwi najgłośniej jak umiałam. Byłam wściekła. Zakochałam się w tym pedale a on zrobił mi coś takiego ?! Wkroczyłam do salonu. Usłyszałam powtórne otwieranie drzwi , odwróciłam się i zobaczyłam zdrajcę. Czułam jak moje mięśnie napinają się jeszcze bardziej. ’Bezczelny palant’.
-Skarbie to nie tak …- kiedyś już gdzieś to słyszałam.
-Nie nazywaj mnie tak –warknęłam
-Daj mi to wytłumaczyć.
-Tłumacz
-Bo…Ona…My…Znaczy- prychnęłam , to były jego wyjaśnienia ? Zebrałam swoje manatki i zaczęłam dreptać w stronę drzwi wyjściowych.
-Powiedź coś – szepną Malik
-Co ja mam kurwa powiedzieć ? Że mnie chuju oszukałeś?! Przed wszystkimi , że zrobiłeś ze mnie kompletną idiotkę?! O chcesz usłyszeć ?! Że żałuje że cię kurwo męska poznałam ? Brzydzę się tobą – naszą kłótnie zaczęli słuchać jego współ lokatorzy- powiedź mi , czym sobie na to wszystko zasłużyłam ? Co ja takiego zrobiłam – upadlam z bezradności na kolana i zaczęłam płakać jak małe dziecko. W mgnieniu oka pojawił się przy mnie Niall
-No już słonko, spokojnie jestem przy tobie- pocałował mnie w czoła , wziął mnie na ręce. W oczach Mulata zauważyłam łzy-nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić.
-Odpierdol się od niej – wykrzyczał Zayn
- To ty jej to zrobiłeś ! – odkrzyknął blondyn
-Ja tego nie chciałem , powiedział ze spuszczoną głową Malik.
-Chodź mała pójdziemy do mnie do pokoju. – Niall ciągle trzymał mnie w ramionach. Zaczął kierować się w stronę pokoju. Kołysał mną lekko bym się uspokoiła . Nigdy nie miałam aż takiego napadu histerii. Gdy weszliśmy do pokoju, położył mnie na łóżku. Przykrył mnie kołdrą i położył się koło mnie.
-Ale dałaś mu popalić – zaśmiał się gardłowo Niall- nigdy nie widziałam go w takim stanie , choć znam go już z 8 lat. – choć normalnie bym się zaśmiała , w tym stanie nic nie potrafiłam zrobić.
-Zimno ci ? Cała się trzęsiesz, zrobić ci herbaty ? – naprawdę się trzęsłam? No rzeczywiście , całe łóżko się telepało.
-Jeśli byś mógł , nie chcę cię wykorzystywać – powiedziałam spuszczając wzrok na moje palce.
-No co ty , to będzie dla mnie czysta przyjemność – powiedział i poszedł do kuchni. Leżałam i słuchałam co się według mnie dzieje . Na ten dźwięk aż poskoczyłam z łóżka. 

-Malik! – i dźwięk jakby ktoś upadał na ziemię. Opatuliłam się jeszcze szczelniej w kołdrę i szybko pobiegłam w kąt. Słychać było jak ktoś kieruje się w stronę tego pokoju. Zaczęłam na cały głos wrzeszczeć , lecz to nic nie dało. W drzwiach pojawił się Zayn. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy