-Słucham? –
spytałam zdezorientowana. Narzeczonym? Dziewczyno kpisz sobie ze mnie kurwa ?
Wraz ze swoją przyjaciółką wybuchły gromkim śmiechem.
-Tak
narzeczonym , jakiś problem laleczko? – jej fałszywy uśmiech przeprowadzał mnie
o dreszcze . To wcale nie jest śmieszne , co jest do cholery grane?!
-Wie..- nawet nie zaczęłam dobrze zdania, a pomiędzy nami pojawił Zayn
-Wie..- nawet nie zaczęłam dobrze zdania, a pomiędzy nami pojawił Zayn
-Ros?
Diana? – patrzył na nas jakbyśmy były duchami , cały pobladł –
wszystko dobrze?
-Skarbie,
co to za dziewczyna? – Diana przytuliła się do mulata wskazując
ręką na mnie.
-No
właśnie misiaczku – powiedziałam z ironią i fałszywie się
uśmiechnęłam od ucha do ucha. Szybkim krokiem z kierowałam się w
stroną wyjścia. Słyszałam za sobą głos Malika ale nie
zamierzałam się zatrzymać. Moim celem był jego dom, planowałam
zabrać od niego swoje rzeczy wezwać taksówkę i pojechać do domu.
Zdenerwowana weszłam do jego mieszkania i zatrzasnęłam za sobą
drzwi najgłośniej jak umiałam. Byłam wściekła. Zakochałam się
w tym pedale a on zrobił mi coś takiego ?!
Wkroczyłam do salonu. Usłyszałam powtórne otwieranie drzwi ,
odwróciłam się i zobaczyłam zdrajcę. Czułam jak moje mięśnie
napinają się jeszcze bardziej. ’Bezczelny palant’.
-Skarbie
to nie tak …- kiedyś już gdzieś to słyszałam.
-Nie
nazywaj mnie tak –warknęłam
-Daj
mi to wytłumaczyć.
-Tłumacz
-Bo…Ona…My…Znaczy-
prychnęłam , to były jego wyjaśnienia ? Zebrałam swoje manatki i
zaczęłam dreptać w stronę drzwi wyjściowych.
-Powiedź
coś – szepną Malik
-Co
ja mam kurwa powiedzieć ? Że mnie chuju oszukałeś?! Przed
wszystkimi , że zrobiłeś ze mnie kompletną idiotkę?! O chcesz
usłyszeć ?! Że żałuje że cię kurwo męska poznałam ? Brzydzę
się tobą – naszą kłótnie zaczęli słuchać jego współ
lokatorzy- powiedź mi , czym sobie na to wszystko zasłużyłam ? Co
ja takiego zrobiłam – upadlam z bezradności na kolana i zaczęłam
płakać jak małe dziecko. W mgnieniu oka pojawił się przy mnie
Niall
-No
już słonko, spokojnie jestem przy tobie- pocałował mnie w czoła
, wziął mnie na ręce. W oczach Mulata zauważyłam łzy-nie
pozwolę cię nikomu skrzywdzić.
-Odpierdol
się od niej – wykrzyczał Zayn
-
To ty jej to zrobiłeś ! – odkrzyknął blondyn
-Ja
tego nie chciałem , powiedział ze spuszczoną głową Malik.
-Chodź
mała pójdziemy do mnie do pokoju. – Niall ciągle trzymał mnie w
ramionach. Zaczął kierować się w stronę pokoju. Kołysał mną
lekko bym się uspokoiła . Nigdy nie miałam aż takiego napadu
histerii. Gdy weszliśmy do pokoju, położył mnie na łóżku.
Przykrył mnie kołdrą i położył się koło mnie.
-Ale
dałaś mu popalić – zaśmiał się gardłowo Niall- nigdy nie
widziałam go w takim stanie , choć znam go już z 8 lat. – choć
normalnie bym się zaśmiała , w tym stanie nic nie potrafiłam
zrobić.
-Zimno
ci ? Cała się trzęsiesz, zrobić ci herbaty ? – naprawdę się
trzęsłam? No rzeczywiście , całe łóżko się telepało.
-Jeśli
byś mógł , nie chcę cię wykorzystywać – powiedziałam
spuszczając wzrok na moje palce.
-No
co ty , to będzie dla mnie czysta przyjemność – powiedział i
poszedł do kuchni. Leżałam i słuchałam co się według mnie
dzieje . Na ten dźwięk aż poskoczyłam z łóżka.
-Malik!
– i dźwięk jakby ktoś upadał na ziemię. Opatuliłam się
jeszcze szczelniej w kołdrę i szybko pobiegłam w kąt. Słychać
było jak ktoś kieruje się w stronę tego pokoju. Zaczęłam na
cały głos wrzeszczeć , lecz to nic nie dało. W drzwiach pojawił
się Zayn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz